O czym warto pamiętać, zabierając się za tworzenie Rady Seniorów w gminie lub powiecie? Przede wszystkim, że nie ma jednego modelu jej powoływania, a tym bardziej funkcjonowania. Rada to pewnego rodzaju eksperyment społeczny, w którym organy samorządowe i środowiska senioralne sprawdzają swoje możliwości kooperacji i konstruktywnego działania na rzecz najstarszych mieszkańców.
Tekst: Sławomir Wiśniewski
Ustawa o samorządzie
W grudniu 2013 roku do ustawy o samorządzie wprowadzono zapis pozwalający na tworzenie Rad Seniorów. Wprawdzie funkcjonowały one w Polsce już wcześniej, ale nie były osadzone w obowiązujących przepisach prawa, w związku z czym traktowano je raczej z przymrużeniem oka. Od 2013 roku można je powoływać na podstawie ustawy, w drodze uchwały powziętej przez Radę Gminy na wniosek wójta, burmistrza lub prezydenta. Zmiana ta spowodowała wzrost rangi rad oraz ich upowszechnienie. Nie zmieniła jednak znacząco statusu prawnego tych ciał – nadal nie posiadają one osobowości prawnej. Co więcej, pełnią funkcję przede wszystkim konsultacyjną, przy czym żaden organ samorządowy nie ma obowiązku traktować ich jako strony w procedowanych sprawach.
Podmiotem inicjującym i prowadzącym proces tworzenia rady jest zazwyczaj wójt, burmistrz lub prezydent, natomiast formalną decyzję o jej powołaniu podejmuje Rada Gminy poprzez przyjęcie uchwały wraz z uzasadnieniem oraz statutem. Musi on określać zakres kompetencji rady, a przede wszystkim długość kadencji, liczbę członków i sposób ich mianowania bądź wyboru. Należy dodać, wójt, burmistrz lub prezydent mogą także samodzielnie powołać Radę Seniorów i mianować do niej członków. Wtedy jednak nie będzie ona oparta o ustawę o samorządzie, a jej postrzeganie jako ciała stanowiącego zaplecze lokalnego włodarza będzie niemal ewidentne.
Konsultacje społeczne
Wszystkim samorządom oraz środowiskom senioralnym, które wychodzą z inicjatywą tworzenia Rady Seniorów odradzamy pośpiech oraz zamykanie możliwości współtworzenia jej konstrukcji także innym środowiskom lokalnym. Bardzo często samorząd jako partnera definiuje jedną lub dwie organizacje o największej skali działania, nie dostrzegając mniejszych środowisk – czasem niesformalizowanych. Pomija także organizacje, które nie są stricte senioralne, a mimo to realizują działania na rzecz osób starszych lub są zasilane pracą społeczną swoich członków-seniorów. Należy te środowiska włączyć w proces konsultacji społecznych, zapraszając je już do pierwszych rozmów o samym zamiarze utworzenia senioralnego samorządu. Jeśli inicjatorem jest organizacja pozarządowa, jej przedstawiciele na wstępie powinni swój pomysł omówić z wybranymi środowiskami, aby zbudować szerszy front poparcia dla pomysłu, a następnie przedstawić go samorządowi oraz innym środowiskom. Na tak wczesnym etapie warto wspólnie ustalić przebieg procesu konsultacji, żeby od początku włączyć w ten proces wszystkich możliwych interesariuszy , a tym samym uniknąć wrażenia, że formuła konsultacji jest „ustawiona” przez najsilniejsze strony.
Konsultacje społeczne powinny polegać na organizacji otwartych debat partycypacyjnych prowadzonych zarówno przez osoby z terenu gminy, jak i spoza regionu. Na początku warto przedstawić uczestnikom działania innych Rad, a także opowiedzieć, w jaki sposób je powołano. Nieodzowne będzie zaproszenie zewnętrznych ekspertów czy członków innych Rad. Trzeba jednak pamiętać, że rozwiązania wypracowane w innych gminach nie będą możliwe do przeniesienia w stosunku 1:1. Osoby z zewnątrz mogą doradzić, ale nie decydować. Przed spotkaniami warto zapowiedzieć konsultacje w lokalnych publikatorach gminnych oraz mediach, a przede wszystkim odwiedzić organizacje senioralne, świetlice społeczne czy zebrania w dzielnicach, osiedlach czy sołectwach. Warto na nich przedstawić pomysł tworzenia Rady, a następnie zaprosić chętnych do uczestnictwa w warsztatach czy debatach konsultacyjnych. Jednocześnie bezpieczniej jest nie nastawiać się na znaczny odzew środowisk spoza organizacji senioralnych. Do bardziej zaawansowanych prac zwykle angażuje się od kilkunastu do kilkudziesięciu osób, co zresztą jest korzystne dla przebiegu konsultacji. Prowadzi mianowicie do sprawnego działania oraz zapewnia lepszą komunikację, pod warunkiem, że uczestnicy reprezentują różne środowiska, nie zaś jedno.
Po opracowaniu statutu należy przekazać jego sformatowaną wersję zainteresowanym osobom, prawnikowi, a także przedstawicielom lokalnych instytucji publicznych. Trzeba też wywiesić jego kopię w gminie oraz zamieścić w Internecie, a następnie poczekać na ewentualne uwagi. Nie każda gmina uchwaliła przepisy dotyczące prowadzenia konsultacji społecznych, ale dobrze jest stosować się do dobrych praktyk ich prowadzenia. Pamiętajmy przy tym, że podstawą są spotkania otwarte – udostępnienie napisanego przez kogoś statutu, a następnie zebranie pisemnych uwag w określonym terminie to w zasadzie żadne konsultacje.
Delegowanie/Wybieranie
Członkowie Rady Seniorów mogą zostać do niej mianowani lub wybrani. Mianuje się zazwyczaj, zgodnie ze statutem Rady, osoby należące do lokalnych organizacji działających na rzecz seniorów, a także reprezentantów wójta, burmistrza czy prezydenta lub/oraz Rady Gminy lub/oraz ważnych instytucji działających na rzecz osób starszych (np. Ośrodka Pomocy Społecznej czy Domy Kultury). Mianować można jednak również osoby, które same zgłoszą chęć do pracy w Radzie, i – jeśli przewiduje to statut – zbiorą za swoją kandydaturą odpowiednią liczbę podpisów. Wówczas mogą być mianowane decyzją wójta, burmistrza lub prezydenta. Coraz więcej gmin decyduje się jednak na częściowe wybory, choć przybywa również takich, w których Rada Seniorów jest w całości powoływana w drodze wyborów. Statut powinien precyzyjnie określać, w jaki sposób należy organizować rady – m.in. kto może dokonywać wyboru, kto może znaleźć się w gronie wybranych.
Najczęściej organizuje się wybory, przyjmując cenzus wiekowy, który dotyczy osób o czynnym i biernym prawie wyborczym. Zazwyczaj wynosi on 60 lub więcej lat. Fakt odbywania się takich wyborów należy upowszechnić, stosując typowe narzędzia promocji. Nie zapominajmy jednak o tradycyjnych obwieszczeniach, w których znajdą się informacje o tym, gdzie i kiedy odbywają się wybory, kto w nich kandyduje, kto ma prawo głosować, w jaki sposób można odda swój głos. Oczywiście odrębne obwieszczenie winno dotyczyć naboru kandydatów, którzy następnie będą poddawani weryfikacji wyborczej.
W ten sposób dochodzimy do najważniejszego – otóż kandydować powinna móc osoba, która w określonym terminie uzupełni formularz zgłoszeniowy i zbierze za swoją kandydaturą wymaganą liczbę podpisów (najlepiej dwucyfrową, co będzie świadczyło, że jest rozpoznawana w środowisku senioralnym). Kandydat powinien spełniać kryterium wieku i zamieszkiwać w gminie, podobnie jak osoby popierające jego kandydaturę. Następnie należałoby zorganizować w dużej Sali spotkanie wyborcze, na którym każdy kandydat powinien się krótko zaprezentować. Przybyłe osoby należałoby sprawdzić pod kątem ich wieku oraz miejsca zamieszkania, a następnie udostępnić kartę do głosowania z listą kandydatów. Podliczenia głosów mogłaby dokonać specjalnie powołana komisja złożona z pracowników urzędu gminy – najlepiej, aby jej członkowie wykonały tę pracę wolontariacko.
Niezależnie od preferowanego trybu naboru kandydatów do rady, warto zostawić miejsce/miejsca dla osób spoza organizacji. Czasem są one nieformalnymi liderami wspólnot sąsiedzkich. Czy umożliwiać im start w drodze wyborów, czy poprzez zgłoszenie do władz samorządowych z prośbą o mianowanie – to już decyzja konkretnego samorządu. Nie warto jednak czynić z Rady klubu, do którego wstęp jest zamknięty dla tzw. „wolnych atomów”. Jednocześnie sugerujemy, aby nie decydować się na powszechne wybory wszystkich członków Rad w niewielkich, kilkutysięcznych, miejscowościach.
Wiek
Najczęstsze kryterium wieku ustalane dla członków Rad wynosi 60 lat. W wybranych gminach jest ono obniżone do 55, ale wówczas w składzie Rady może się znaleźć więcej osób mocno zaabsorbowanych pracą zawodową. Są też Rady, które nie przyjęły kryterium wieku, a obok seniorów zasiadają w nich osoby młodsze, tzw. przyszli seniorzy. Dobrze, aby byli oni ekspertami czy pracownikami zajmującymi się wsparciem społecznym. Z pewnością nie byłoby korzystne, gdyby w skład Rad wchodzili trzydziesto- czy czterdziestoletni „znajomi królika”, czyli podwładni lokalnych włodarzy lub osoby z ich zaplecza politycznego. Istnieją Rady, gdzie kryterium wieku obejmuje reprezentantów senioralnych organizacji i środowisk niesformalizowanych, ale nie obejmuje osób delegowanych przez samorząd. Cenzus wieku powinien być oparty o trzeźwy osąd szans utworzenia Rady w oparciu wyłącznie o seniorów. W małych miejscowościach może to stanowić problem, gdyż emerytowanych samorządowców, urzędników czy ekspertów, których mógłby – jako swoistych łączników z urzędem – mianować do Rady samorząd, zwykle nie ma wielu. Jednak w większych miastach nie jest to problem, toteż w wielu z nich kryterium wieku obejmuje wszystkich – także reprezentantów Rady Gminy czy Prezydenta. Są to osoby 60+ – głównie starsi lub byli radni czy urzędnicy, ale również niezwiązani z gminą specjaliści, naukowcy czy autorytety. Przede wszystkim warto zadbać, aby członkowie rady reprezentowali różne środowiska, a także o to, aby jej członkowie mieli świadomość, że nie reprezentują w niej swoich organizacji i wspólnot terytorialnych, lecz ogół seniorów zamieszkujących dana gminę (w tym osoby wykluczone społecznie).
Osobowość prawna
Rady Seniorów, w odróżnieniu od stowarzyszeń czy fundacji, nie są organizacjami pozarządowymi. Nie są jednak też jednostkami gminnymi. Nie posiadają osobowości prawnej. Nie mogą być stroną umów przewidujących zobowiązania finansowe. Nie mogą też mieć własnego budżetu – nie jest jednak prawdą, że nie mogą dysponować własnymi pieniędzmi. Jeśli Rada pozyska środki – np. ze składek – może nimi nieformalnie zarządzać… Wielu polskim samorządom udaje się również finansować koszty Rady. Jest to oczywiści trudne, gdyż nie ma prostych możliwości pokrycia kosztów delegacji, udziału w konferencji, zakupienia kart pre-paid do telefonu czy drobnego wyposażenia biura osób, które nie są pracownikami urzędu.
Większą swobodę mogą tu mieć jednostki podległe, którym można przekazać środki na pokrycie wybranych kosztów działania Rady. Najłatwiej, oczywiście, jest wtedy, gdy Rada dysponuje wsparciem lokalnej organizacji pozarządowej – wtedy bez problemu można przekazać organizacji środki na obsługę projektu, jakim jest bieżące funkcjonowanie Rady czy wybrane inicjatywy punktowe. Nie zalecamy jednak tworzenia organizacji pozarządowych opartych o członków Rad. Przede wszystkim – nie warto mnożyć bytów i dezorientować interesariuszy działań Rady. Ponadto łatwo można sobie wyobrazić problemy, jakie mogą się pojawić, gdy organizacja pozyska większe pieniądze, a zmieni się skład Rady. Jak szybko odejdą wówczas byli członkowie zasiadający w organach organizacji?