Karol Nawrocki w pierwszej turze wyborów prezydenckich zwyciężył wśród osób w wieku 60+, ale różnica między nim a Rafałem Trzaskowskim wyniosła wśród seniorów zaledwie 2,2 punktu procentowego – wynika z badania exit poll przeprowadzonego przez Ipsos. Względem 2020 roku kandydat PO zyskał wśród seniorów prawie 12% poparcia, a kandydat PiS stracił ponad 15%. Na kandydatów obozu demokratycznego swój głos w 2025 roku zadeklarowało 47,7% seniorów, a 52,3 % osób 60+ oddało swój głos politykom prawicowym/populistycznym. Względem roku 2020 wahadło politycznych sympatii zauważalnie się przesunęło.
W ramach sondażu exit poll ankieterzy pytają osoby opuszczające lokalne wyborcze nie tylko o to na kogo oddały swój głos, ale również jakie mają wykształcenie czy w jakim są wieku. Badania przeprowadzone przez Ipsos po pierwszej turze wyborów prezydenckich w 2020 roku i w 2025 roku charakteryzowały się dużą dokładnością co potwierdzają ostateczne wyniki głosowania podane przez Państwową Komisję Wyborczą. Zestawiliśmy wyniki late poll z 2020 i 2025 roku pod kątem preferencji wyborczych osób 60+.
I tura wyborów prezydenckich 2025 – 48% głosów seniorów na obóz demokratyczny, 52 % na prawicę/populistów
Badanie late poll wskazuje, że na Karola Nawrockiego zagłosowało 44,8 % osób w wieku powyżej 60 lat, a na Rafała Trzaskowskiego swój głos oddało 42,6 % seniorów. Na trzecim miejscu uplasował się Grzegorz Braun, któremu powierzenie swojego głosu zadeklarowało 2,9 % wyborców 60+. 2,8 %t seniorów zadeklarowało poparcie dla Sławomira Mentzena, 2,4% dla Szymona Hołowni, 1,7 % dla Magdy Biejat, 0,5 % dla Adriana Zandberga, 0,5% dla Marka Jakubiaka, 0,5% dla Joanny Senyszyn i łącznie 1,1% dla pozostałych kandydatów.
Oznacza to, że na kandydatów obozu demokratycznego (liberalnych, lewicowych, ale też konserwatywnego Hołownię) swój głos oddało prawie 48% wyborców. Natomiast na kandydatów prawicowych lub populistycznych swój głos oddało niewiele ponad 52% wyborców 60+.
I tura wyborów prezydenckich 2020 – 39% głosów na obóz demokratyczny, 61% na prawicę/populistów
Dla porównania, badania late poll z 2020 roku wskazywały, że wśród seniorów Andrzej Duda zdobył w I turze 58,7 %. głosów, a Rafał Trzaskowski tylko 31,3 %. Różnica wynosiła wtedy 27,4 % na korzyść kandydata PiS, podczas gdy w roku 2025 wyniosła jedynie 2,2%
Trzaskowski poprawił swój wynik względem 2020 roku w gronie osób starszych o ponad 12%, a kandydat PiS stracił aż 15% poparcia względem swojego poprzednika.
Ogółem, late poll dla wszystkich kandydatów biorących udział w I turze wyborów prezydenckich w 2020 roku wyglądał tak, że kandydaci obozu demokratycznego (Trzaskowski, Hołownia, Kosiniak-Kamysz, Biedroń, Witkowski) uzyskali łącznie około 39% głosów, a kandydaci prawicy zgromadzili około 61% głosów (oddanych niemal w komplecie na Andrzeja Dudę, przy niewielkiej preferencji dla Krzysztofa Bosaka i innych kandydatów).
9% seniorów głosujących w wyborach opuściło kandydatów prawicy
Analiza powyższych wyników wskazuje, że sympatie polityczne osób starszych zmieniają się, a łączna migracja głosów od prawicy i populistów do umiarkowanych konserwatystów, liberałów i lewicy objęła 9% głosujących osób starszych. Wyniki potwierdzają też znaczącą polaryzacje polityczną wśród osób 60+, ale też zaprzeczają stereotypowemu obrazowi seniorów jako ultrakonserwatywnych i propisowskich.
Seniorzy najmniej zmobilizowanymi wyborcami
Choć w skali kraju frekwencja wyniosła w pierwszej turze wyborów prezydenckich rekordowe 66,8 %, to wśród seniorów była najniższa spośród wszystkich grup wiekowych – wyniosła 59,3 % (wobec 64,2 % w 2020 roku). Dla porównania: osoby w wieku 50–59 lat głosowały najchętniej – aż 74,5 proc. z nich poszło do urn. Nawet młodzi wyborcy (18–29 lat) wykazali się większą mobilizacją – 72,8 proc.
Seniorzy nie są politycznym monolitem
Wyniki wyborów pokazują jednoznacznie: seniorzy nie są jednolitym, przewidywalnym elektoratem. Coraz większa konkurencja o ich głosy jest możliwa i wymusza realny wysiłek – nie tylko komunikacyjny, ale też programowy i organizacyjny.
Prezydenckie wybory w grupie 60+ komentuje Przemysław Wiśniewski, redaktor naczelny „Polityki Senioralnej” i dyrektor Senior_Hub – Instytutu Polityki Senioralnej:
– Jest jeszcze za wcześnie by uznać, że wśród wyborców 60+ nastąpiła zauważalna zmiana preferencji politycznych. Druga tura wskaże jak rozłożyły się sympatię w warunkach stosunkowo prostego wyboru między dwoma wizjami politycznymi. Fakt, że około 9% wyborców 60+ w ciągu pięciu lat zmieniło swoje preferencje na korzyść obozu, nazwijmy go, nieautorytarnego, na pewno pokrzepi demokratów i postępowców, ale pamiętajmy, że seniorzy mogli zagłosować przede wszystkim z niechęci do kandydata PiS, który w sposób bezwzględny i nie do obronienia etycznie, zrobił interes na krzywdzie i słabości osoby starszej. Wydawało się w kampanii, że ta sprawa nie rusza tzw. żelaznego elektoratu PiS, ale chyba jednak odepchnęła od partii starszych, miękkich sympatyków, którzy wcześniej na PiS głosowali. Bez tej afery, Karol Nawrocki mógł w pierwszej turze pokonać Rafała Trzaskowskiego. Starsi wyborcy najpewniej zareagowali na nią oddając głos nie na kandydata PiS albo po prostu nie idąc do wyborów, co potwierdza mniejsza frekwencja wśród osób 60+ niż w pierwszej turze pięć lat temu.
Wyborcy 60+ w bardzo niewielkim stopniu swoje głosy powierzyli innym kandydatom prawicy, choć ich poparcie dla Mentzena i Brauna jest znacząco wyższe niż dla niepisowskich kandydatów prawicowych startujących w 2020 roku. Ruch w elektoracie 60+ nastąpił. Widać, że z prawa do lewa, ale ani nie jest bardzo duży, ani tym bardziej nie musi być trwały.
Osoby starsze na pewno są dziś mniej podatne na manipulacje pisowskiej propagandy bo telewizji Kurskiego już nie ma. Seniorzy zauważyli też w dużej mierze, że ich status materialny za nowej władzy się nie pogorszył. Myślę, że wiele osób 60+ dostrzegło, że za poprzedniego rządu ich realny rozporządzalny dochód spadał, zwłaszcza w okresie szczytującej w 2023 roku inflacji. Dostrzegli też, że nikt nie zabrał im trzynastek i czternastek. Pojawiło się zaś kilka nowych rozwiązań i zapowiedzi rozwiązań korzystnych dla tej grupy.
Mam nadzieję, że wyniki w grupie wiekowej 60+ pomogą uzmysłowić politykom różnych opcji, że jest to grupa absolutnie możliwa do zagospodarowania. To bardzo ważne żeby kierować do niej również postulaty dotyczące ich interesów. W obecnej kampanii tego zabrakło – w programach kandydatów znalazło się wiele ogólników, ale niemal nic na temat systemu emerytalnego, jakości życia osób starszych, zmian demograficznych. Wyzwania związane ze starzejącym się społeczeństwem nie przebiły się w kampanii w żaden sposób co nie jest tylko winą kandydatów grzejących tematy najbardziej rozpalające debatę publiczną, ale też mediów, które o te sprawy nie pytały czy samej społeczności senioralnej, reprezentowanej przez liczne organizacje, które również nie wnosiły postulatów, wobec których kandydaci mogliby się ustosunkować.