Wielkopolskie Telecentrum Opieki to innowacyjny projekt, który podnosi jakość usług społecznych w regionie, rozwija nowoczesną teleopiekę oraz zapewnia osobom starszym poczucie bezpieczeństwa. Unikatowa w skali kraju inicjatywa realizowana jest od ubiegłego roku przez Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej w Poznaniu. Z autorami projektu analizujemy efektywność Wielkopolskiego Telecentrum Opieki i rozmawiamy o dalszym rozwoju.
Rozmówcy:
Radosław Dukat – kierownik Działu Polityki Senioralnej w Regionalnym Ośrodku Polityki Społecznej w Poznaniu
Marcelina Sadowska – zastępca kierownika Działu Polityki Senioralnej w Regionalnym Ośrodku Polityki Społecznej w Poznaniu
Zacznijmy od początku. Wielkopolskie Telecentrum Opieki to szerokie i wielowymiarowe przedsięwzięcie. Czy możemy najpierw w skrócie przybliżyć jego strukturę?
Marcelina Sadowska: Wielkopolskie Telecentrum Opieki opiera się na dwóch filarach. Pierwszy z nich to Regionalny System Teleopieki, a drugi – Gminny System Wsparcia Seniorów. W ramach pierwszego filaru działa Telecentrum z Ratownikami Medycznymi, dostępne dla seniorów wyposażonych w opaski bezpieczeństwa 24/7. Obok niego funkcjonuje Centrum Społeczne, w skład którego wchodzą Wielkopolska Infolinia Wsparcia, otwarta dla wszystkich mieszkańców Wielkopolski, oraz Telecentrum Społeczne, gdzie pracują asystenci teleopieki. W ramach Centrum Społecznego organizujemy także szkolenia i doradztwo dla opiekunów osób starszych.
Drugi filar, czyli Gminny System Wsparcia Seniorów, to projekt umożliwiający gminom w Wielkopolsce ubieganie się o granty w wysokości do 400 tysięcy złotych. Aby otrzymać dofinansowanie, gmina musi spełnić kilka warunków. Po pierwsze, zobowiązać się do zrekrutowania co najmniej 50 seniorów do Regionalnego Systemu Teleopieki, czyli 50 osób, które zostaną wyposażone w opaski bezpieczeństwa. Po drugie, powołać koordynatora ds. wsparcia seniorów – osobę odpowiedzialną za politykę senioralną w gminie, dobrze znającą lokalne potrzeby i zasoby. Kolejnym wymaganiem jest utworzenie w gminie Centrum Wsparcia Seniora, czyli miejsca pełniącego funkcję informacyjną i aktywizującą lokalną społeczność wokół tematów związanych z seniorami. Dodatkowo gmina musi wdrożyć co najmniej jedną nową usługę skierowaną do seniorów, która obecnie nie jest realizowana na jej terenie. Część środków może zostać przeznaczona również na rozwinięcie już istniejącej oferty, na przykład organizację spotkań międzypokoleniowych, warsztatów czy szkoleń.
Może to brzmieć trochę zawile, ale w trakcie rozmowy postaramy się omówić cały system bardziej wnikliwie. Zacznijmy od infolinii wsparcia, która jest częścią tego projektu. Skąd pomysł na takie narzędzie?
Radosław Dukat: Historia Wielkopolskiej Infolinii Wsparcia zaczęła się w czasach pandemii. Wtedy po raz pierwszy uruchomiliśmy dedykowane infolinie w ramach środków samorządowych. Powstało kilka infolinii, każda z nich dotyczyła innej tematyki – była na przykład linia dla osób w kryzysie psychicznym, ale także dla osób starszych. Działały one tylko przez określony czas, mniej więcej pół roku. Jednak doświadczenia z tamtego okresu i badania dotyczące samotności, izolacji seniorów oraz braku dostępu do informacji pokazały nam, że potrzeba takiej usługi jest ogromna. Dlatego, kiedy zaczęliśmy pracować nad Wielkopolskim Telecentrum Opieki, postanowiliśmy uwzględnić w nim także element informacyjny – i tak narodziła się Wielkopolska Infolinia Wsparcia.
Czyli można powiedzieć, że ta nowa infolinia jest rozwinięciem wcześniejszych doświadczeń?
Marcelina Sadowska: Pierwsza infolinia była skierowana głównie do seniorów zamkniętych w domach w czasie pandemii. Teraz oferta została rozszerzona – służy nie tylko osobom starszym, ale także ich opiekunom, zarówno formalnym, jak i nieformalnym. Naszym celem jest łączenie różnych, często rozproszonych systemów wsparcia i pomaganie w poruszaniu się po nich.
Czy trudno było przekonać seniorów do korzystania z tej infolinii? Czy dzwonią chętnie?
Marcelina Sadowska: Kluczowe było rozpropagowanie samej usługi i numeru telefonu. Było to wyzwanie natury marketingowej. Z czasem liczba połączeń zaczęła rosnąć. Obecnie widzimy, że infolinia cieszy się dużym zainteresowaniem i to nie tylko wśród seniorów, ale również ich opiekunów. Infolinia działa od poniedziałku do piątku, w godzinach 8–15. Jeśli ktoś dzwoni poza tymi godzinami, nasi asystenci oddzwaniają w późniejszym terminie, czyli zazwyczaj następnego dnia.
W jakich sprawach najczęściej dzwonią seniorzy? Były jakieś zaskoczenia?
Radosław Dukat: Każda rozmowa jest inna. Mamy na przykład starszego pana, który codziennie dzwoni, żeby opowiedzieć o swoim dniu – że był na zakupach, że pogoda jest brzydka. Inna pani prosiła o pomoc w sprawie rozkładu komunikacji miejskiej, była też seniorka, która wybierała się w dłuższą podróż i chciała poznać długoterminową prognozę pogody.
Czyli infolinia pełni też rolę wsparcia w sprawach codziennych i technologicznych?
Marcelina Sadowska: Tak, wykluczenie cyfrowe jest realnym problemem. Ale są też trudniejsze przypadki, np. oszustwa internetowe. Mieliśmy kobietę, która dała się padła ofiarą oszustwa na tzw. amerykańskiego żołnierza i przelała pieniądze. Była w trudnej sytuacji, bała się powiedzieć o tym rodzinie. Nasi asystenci pomagają w takich sytuacjach, kierują do odpowiednich instytucji czy organizacji pozarządowych.
Wiele osób może myśleć, że infolinia skupia się na sprawach medycznych. Z tego, co rozumiem tak nie jest?
Marcelina Sadowska: Nie, to nie jest infolinia medyczna. Nie zajmujemy się kwestiami zdrowotnymi, diagnozami czy leczeniem. Koncentrujemy się na wsparciu informacyjnym i społecznym – pomagamy odnaleźć się w systemie pomocy społecznej, informujemy o dostępnych usługach, udzielamy porad związanych z opieką nad seniorami.
Radosław Dukat: Infolinia przede wszystkim ma zapobiegać poczuciu samotności i zapewniać przestrzeń do rozmowy na codzienne tematy. Dla wielu seniorów to kluczowe, by móc skontaktować się z kimś, kto ich wysłucha. Z drugiej strony infolinia pomaga w poruszaniu się po systemie pomocy społecznej, który dla wielu osób może być skomplikowany. Chciałbym jednak podkreślić, że w ramach naszych usług nie świadczymy bezpośredniej pomocy medycznej.
Czyli osoba dzwoniąca nie uzyska np. konkretnej porady lekarskiej?
Marcelina Sadowska: Dokładnie. Nasza rola jest informacyjna. Jeśli ktoś zadzwoni i zapyta, do jakiego lekarza się udać w przypadku określonych dolegliwości, możemy wskazać mu najbliższą przychodnię POZ oraz podpowiedzieć, gdzie może uzyskać dalsze wsparcie. Nie umawiamy jednak wizyt ani nie udzielamy konsultacji medycznych.
A co w przypadku, gdy senior pyta o wsparcie psychologiczne?
Marcelina Sadowska: W naszej bazie mamy informacje o organizacjach pozarządowych oferujących darmowe poradnictwo psychologiczne. W takiej sytuacji przekierowujemy rozmówcę do odpowiedniej instytucji lub organizacji. Trzeba jednak podkreślić, że Wielkopolska Infolinia Wsparcia nie jest telefonem zaufania ani nie prowadzi terapii.
Teraz porozmawiajmy o opaskach bezpieczeństwa. Jak to działa?
Marcelina Sadowska: Jak już wspomnieliśmy opaski trafiają do współpracujących gmin, a następnie do seniorów. To gminy są odpowiedzialne za rekrutację seniorów, którzy zostaną objęci tą usługą i którzy spełniają jasno określone przez nas kryteria. Opaska jest przeznaczona dla osób w wieku 60+ zamieszkujących teren danej gminy. Gmina jest odpowiedzialna za dobór osób zgodnie z wyżej wymienionymi kryteriami.
Docelowo opaski bezpieczeństwa otrzyma 5000 osób w Wielkopolsce. Opaska wyposażona jest w przycisk, który pozwala na bezpośrednie połączenie się z telecentrum obsługiwanym przez ratowników medycznych. W przypadku kontaktu ratownik diagnozuje sytuację. Jeśli sprawa dotyczy zdrowia, ratownik może wezwać karetkę lub udzielić teleporady. Jeśli natomiast senior potrzebuje rozmowy, bo często zdarza się, że seniorzy po prostu chcą z kimś porozmawiać, wtedy ratownik przekierowuje rozmowę do naszych asystentów teleopieki, którzy zapewniają wsparcie społeczne. Wspomnę tylko, że usługa ratownika medycznego wraz z opaskami została zlecona firmie Comarch, która wygrała przetarg.
A co, jeśli senior przypadkowo wciśnie przycisk SOS?
Radosław Dukat: To się zdarza i nie ma z tego tytułu żadnych konsekwencji. Ratownik odbiera połączenie, pyta o sytuację i jeśli alarm był fałszywy, rozmowa się kończy. Ważne jest, by seniorzy nie bali się korzystać z opasek.
A co w sytuacji, gdy senior naciska przycisk, ale nie można z nim nawiązać kontaktu?
Radosław Dukat: W takich przypadkach ratownik może uruchomić nasłuch dwukierunkowy. Jeśli nie otrzyma odpowiedzi, natychmiast wzywa karetkę i kontaktuje się z osobą wskazaną przez seniora jako kontakt awaryjny. Warto wspomnieć, że urządzenia monitorują saturację, tętno oraz lokalizację, co jest bardzo istotne, ponieważ opaski posiadają wbudowane karty SIM. Oznacza to, że niezależnie od miejsca pobytu senior może być zlokalizowany.
A co w sytuacji, gdy senior zdejmie opaskę?
Radosław Dukat: Opaski posiadają czujnik założenia opaski. Jeśli przez dłuższy czas, np. dwa dni, nie są używane, system informuje koordynatora danej gminy. W takiej sytuacji koordynator kontaktuje się z seniorem, aby dowiedzieć się, dlaczego opaska nie jest noszona.
Czy wdrażanie systemu z opaskami bezpieczeństwa napotykało na trudności? Czy macie w tym zakresie już jakieś wnioski?
Marcelina Sadowska: Największym wyzwaniem jest zmiana świadomości. Opaska to nie tylko urządzenie do teleopieki, ale także narzędzie dające seniorom poczucie bezpieczeństwa. Nie chodzi o jej zaawansowane funkcje, ale o to, że w razie potrzeby senior ma dostęp do pomocy 24/7. I już teraz widzimy ogromne, rosnące zainteresowanie i liczymy, że w przyszłości uda się rozszerzyć zakres wsparcia. Dostajemy też wiele pozytywnych sygnałów od samych seniorów. Teleopieka oraz usługi społeczne dla seniorów to przyszłość, szczególnie w obliczu dynamicznie starzejącego się społeczeństwa.
Porozmawiajmy teraz o tym, jak wygląda organizacja konkretnych usług dla seniorów w gminach w ramach programu. Jakie to mogą być usługi? Wymieńmy je.
Radosław Dukat: Na przykład usługi „złotej rączki” czy „taksówki dla seniora” – bezpłatnego transportu, na przykład do lekarza, szczególnie dla osób z terenów wiejskich, gdzie komunikacja publiczna jest ograniczona. Oprócz tego dostępne są mobilne usługi fizjoterapeuty, podologa czy fryzjera. Bardzo interesującą innowacją jest także usługa asystenta osoby starszej.
Czym się zajmuje asystent osoby starszej?
Marcelina Sadowska: Każda gmina ma możliwość dostosowania tej usługi do swoich potrzeb. W jednej gminie asystent pomaga w codziennych sprawach, np. zakupach czy wizytach u lekarza. W innej – jest to tzw. senior-aktywizator, który pomaga osobie starszej wyjść z izolacji, zachęcając do udziału w życiu społeczności lokalnej. Już po kilku miesiącach działania programu widzimy, że seniorzy zaczynają samodzielnie wychodzić z domu i angażować się w życie gminy.
Jakie macie informacje zwrotne od gmin?
Radosław Dukat: Na początku trudno było nam pozyskać gminy do udziału w projekcie – w pierwszym naborze wpłynęło 19 wniosków, a planujemy objęcie wsparciem 70 gmin. Obecnie gminy same się do nas zgłaszają, bo widzą, że projekt realnie pomaga seniorom i lokalnym społecznościom.
Najważniejsze jest też to, że decyzje dotyczące polityki senioralnej podejmowane są na poziomie lokalnym. My nie narzucamy gminom, jak mają wdrażać usługi, ale wspieramy je w tym procesie. To gminy najlepiej znają potrzeby seniorów i mogą dostosować do nich ofertę wsparcia w ramach wypracowanej przez nas oferty.
Jakie środki finansowe przeznaczono na ten projekt?
Marcelina Sadowska: Finansowanie pochodzi z Funduszy Europejskich dla Wielkopolski (EFS Plus) – otrzymaliśmy 35 milionów z Unii Europejskiej, 10 milionów z budżetu państwa oraz 5 milionów wkładu samorządu, łącznie 50 milionów złotych. Projekt jest zaplanowany do 2029 roku i jest wdrażany etapami.
A co po 2029 roku?
Marcelina Sadowska: Już teraz edukujemy samorządy w zakresie możliwości finansowania kontynuacji projektu z własnych środków lub innych dostępnych funduszy. Seniorzy lub ich najbliżsi będą mogli także zakupić opaski na rynku komercyjnym, co nie wiąże się z dużymi kosztami – to wydatek porównywalny do abonamentu telefonicznego.
Jakie znaczenie ma ten projekt w kontekście polityki senioralnej?
Radosław Dukat: Naszym głównym celem jest deinstytucjonalizacja, czyli zapewnienie seniorom możliwości pozostania we własnym środowisku jak najdłużej. Dzięki opaskom oraz Centrom Wsparcia Seniora osoby starsze są bezpieczne, monitorowane i mogą otrzymać pomoc bez konieczności przeprowadzki, np. do domu pomocy społecznej. Co ważne, to także inwestycja w oszczędności – wspieranie seniorów w ich własnym środowisku, jest w większości przypadków tańsze niż utrzymanie osoby starszej w placówce opieki całodobowej.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Piotr Czubowicz