Rozmawiamy z Maciejem Kucharczykiem – Sekretarzem Generalnym AGE.

Spotykamy się po wyborach do Parlamentu Europejskiego i po wyborze nowej przewodniczącej Komisji Europejskiej. Jest nadzieja na nowe podejście wobec wyzwań polityki europejskiej, choć układ sił w PE głęboko się nie zmienił, podobnie jak przewodnicząca. Czy uważasz, że sprawy dotyczące osób starszych mogą w końcu stać się priorytetem w starzejącej się Europie?

Co pięć lat mamy okazję obserwować formowanie się nowej Komisji Europejskiej oraz Parlamentu Europejskiego. To zawsze jest moment nadziei, a także szansa na wpisanie problemów osób starszych do europejskiej agendy w bardziej widoczny sposób – poprzez przyjęcie rekomendacji działań oraz procedowanie konkretnych rozwiązań. Najbliższe miesiące pokażą, czy kwestie dotyczące starzejącego się społeczeństwa znajdą się w centrum polityki unijnej, czy znów na jej obrzeżach.

Do tej pory, niestety, tematy związane z osobami starszymi nie były traktowane jako priorytet. Nie otrzymaliśmy jeszcze jasnych sygnałów co do tego, jak nowa Komisja zamierza kształtować politykę senioralną na poziomie europejskim. Nasze oczekiwania są duże, ale musimy poczekać na konkretne decyzje.

Dane demograficzne są nieubłagane – liczba osób starszych w Europie będzie systematycznie wzrastać. Co musiałoby się wydarzyć, aby polityka dotycząca seniorów w końcu nabrała priorytetowego znaczenia?

To bardzo aktualne pytanie, ale odpowiedziałbym, że pewien przełom już miał miejsce – mam na myśli pandemię COVID-19. Był to moment, w którym osoby starsze znalazły się w centrum uwagi, ponieważ to one były wyjątkowo narażone na skutki wirusa. Pandemia ujawniła, jak niewystarczająco przygotowane są systemy ochrony zdrowia i opieki społecznej w kontekście starzejącej się populacji. W poszczególnych krajach w różnym stopniu, ale ogólnie okazały się one niewydolne. Pierwszy rok pandemii to było przysłowiowe pięć minut dla spraw osób starszych. Zaczęliśmy otrzymywać zapytania od różnych instytucji europejskich, a także od samych komisarzy, którzy zrozumieli, że to właśnie seniorzy potrzebują pilnej uwagi i nowych rozwiązań systemowych na rzecz uprawnienia ze względu na wiek.

Pandemia wydawała się punktem zwrotnym, który skieruje uwagę na problemy związane ze starzeniem się społeczeństwa, ale, niestety, gdy sytuacja się ustabilizowała, ten temat ponownie zszedł na dalszy plan. Po raz kolejny wyraźnie widać, że w Unii Europejskiej priorytetem są kwestie ekonomiczne, podczas gdy polityka społeczna, która znajduje się na styku kompetencji krajowych i unijnych, ma mniejsze znaczenie. Tym bardziej marginalizowane są potrzeby osób starszych i starzenia się w ogóle.

Starzenie się społeczeństwa ma przecież ogromne konsekwencje nie tylko społeczne, ale i gospodarcze. Czy nie dostrzegasz w tym także szansy i potencjału?

Zdecydowanie tak. Wydłużająca się średnia długość życia to bez wątpienia jedno z największych osiągnięć cywilizacyjnych. W tym zjawisku kryje się ogromny potencjał – starsze osoby posiadają wiedzę i doświadczenie, a zatem mogą wnieść wiele do gospodarki i społeczeństwa, jeśli tylko stworzy się im odpowiednie warunki. Niestety, starzenie się społeczeństwa zbyt często postrzegane jest jako problem, w najlepszym wypadku jako wyzwanie, a bardzo rzadko jako szansa.

W pierwszej kolejności musimy walczyć z ageizmem, zarówno tym indywidualnym, często nieuświadomionym, jak i tym zbiorowym czy instytucjonalnym. Następnie potrzebujemy pozytywnej narracji nt. starzenia oraz całościowej polityki, która pozwoli w pełni wykorzystać potencjał starszych obywateli. Mam nadzieję, że nowa Komisja Europejska zrozumie wagę tego problemu i podejmie działania, które nie tylko ułatwią życie osobom starszym, ale także lepiej wykorzystają ich wiedzę i umiejętności. Niestety, jak na razie widzimy niewielkie zainteresowanie ze strony decydentów. Brak też konkretnych działań w tym kierunku.

Jaka jest rola organizacji AGE Platform Europe w kreowaniu polityk wspierających osoby starsze? Czy mógłbyś przybliżyć działalność tej organizacji?
AGE Platform Europe to organizacja non-profit, która zrzesza dziś około stu organizacji działających na rzecz osób starszych w krajach Unii Europejskiej, zarówno dużych organizacji parasolowych o zasięgu krajowym, organizacji świadczących usługi dla osób starszych, jak i swoistych think-tanków. Naszym głównym zadaniem jest łączenie wysiłków tych organizacji, abyśmy wspólnie mieli większą siłę przebicia na arenie europejskiej. Działamy od 2001 roku i w ciągu ostatnich dwudziestu lat AGE odegrała ważną rolę w kreowaniu unijnej polityki senioralnej. Jako sieć organizacji, AGE Platform Europe reprezentuje interesy osób starszych w Brukseli i współpracuje z instytucjami unijnymi, aby wprowadzać zmiany systemowe.

Nasza organizacja jest apolityczna i otwarta na współpracę z wszelkimi podmiotami, które reprezentują interesy osób starszych, niezależnie od ich przekonań politycznych, religijnych czy innych. Staramy się angażować również małe, dynamiczne inicjatywy, które często napotykają trudności w uzyskaniu wsparcia na szczeblu krajowym. Dla nas kluczowe jest, aby głos osób starszych, w całej ich różnorodności, był słyszalny, szczególnie w kontekście starzejącego się społeczeństwa europejskiego.

Czy można przyjąć, że AGE Platform Europe jest agencją unijną, będącą częścią jej struktury? Z jednej strony gromadzi organizacje pozarządowe, a jednocześnie korzysta z finansowania Dyrekcji Generalnej ds. Sprawiedliwości i Konsumentów, która podlega Komisji Europejskiej.
Nie, Age Platform Europe nie jest agencją unijną. Jesteśmy organizacją pozarządową, która działa na rzecz osób starszych w Europie. Naszą rolą jest reprezentowanie interesów tej grupy i wspieranie ich praw. Oczywiście, korzystamy z finansowania unijnego, na przykład od DG Justice, czyli Dyrekcji Generalnej ds. Sprawiedliwości i Konsumentów, ale to nie oznacza, że jesteśmy częścią unijnych struktur. Jesteśmy postrzegani jako niezależny głos jednej z wielu grup w społeczeństwie europejskim – w naszym przypadku osób starszych. Istnieją podobne organizacje – europejskie  platformy – zajmujące się rzecznictwem innych grup społecznych, takich jak osoby z niepełnosprawnościami czy mniejszości etniczne.

Unia Europejska potrzebuje głosów reprezentujących różne grupy, aby móc tworzyć polityki, które uwzględniają potrzeby wszystkich obywateli. Nasze działania są skierowane na rzecznictwo, czyli reprezentowanie interesów osób starszych, co różni się od klasycznego lobbingu. W naszym przypadku mówimy o reprezentowaniu interesu ogromnej grupy społecznej, która z każdym rokiem staje się coraz liczniejsza.

Jakie konkretne działania podjęła AGE Platform Europe, które przełożyły się na realne zmiany?
Jednym z naszych największych osiągnięć jest zwrócenie uwagi europejskich decydentów na problem braku równouprawnienia oraz ubóstwa starszych kobiet. Przez lata prowadziliśmy działania rzecznicze, które pokazały, że kobiety starsze są szczególnie narażone na ubóstwo ze względu na mniejsze możliwości zawodowe w przeszłości, co skutkuje niższymi emeryturami. Nasze postulaty zostały uwzględnione w dokumentach dotyczących reform polityki fiskalnej i świadczeń emerytalnych.

Innym ważnym projektem było ustanowienie Europejskiego Roku Aktywności Osób Starszych i Solidarności Międzypokoleniowej w 2012 roku. Współpracowaliśmy najpierw z rządem Słowenii w 2008 roku, aby ta inicjatywa uzyskała wsparcie krajów członkowskich i Rady Unii, a następnie, przy wsparciu Parlamentu Europejskiego, wdrożona. W efekcie na szczeblu europejskim i krajowym, zaczęto poważniej traktować kwestię aktywnego starzenia się, co miało wpływ na powstanie wielu programów, takich jak polski Rządowy Program Aktywności Społecznej na rzecz Osób Starszych, czy wręcz samych instytucji. Przypomnę, że to właśnie w rzeczonym 2012 roku powstał w Polsce Departament Polityki Senioralnej, wówczas w Ministerstwie Rodziny, dziś działający przy Kancelarii Premiera. Można powiedzieć, że w Polsce mieliśmy duży wpływ  na budowę systemowej polityki wspierającej starzenie się społeczeństwa. Podobnie było w innych obszarach, w różnych okresach.

Kolejny przykład to nasze zaangażowanie w dyskusję na temat cyfrowego euro, które jest obecnie przygotowywane przez Europejski Bank Centralny. Przekazaliśmy nasze rekomendacje dotyczące zachowania dostępu do gotówki, co jest niezwykle ważne dla osób starszych, które mogą mieć trudności z pełnym przejściem na cyfrowe formy płatności. Komisja Europejska wzięła to pod uwagę, co pokazuje, że nasze działania mają realny wpływ na kształtowanie europejskiej polityki.

Jakie są Wasze obecne priorytety i nad czym teraz pracujecie? Nie pytam o to, jakie będą tego efekty w ciągu kilku lat, bo wiele zmian następuje wręcz po dekadach zabiegania o nie. Ale jakie są kluczowe sprawy do załatwienia w interesie starzejących się europejskich obywateli?
Obecnie skupiamy się na dwóch głównych obszarach. Przede wszystkim chcemy przekonać Komisję Europejską do opracowania strategii dotyczącej równouprawnienia ze względu na wiek. To niezwykle istotny dokument, który wprowadziłby jasne wytyczne i zobowiązania na poziomie unijnym, dotyczące polityki wobec osób starszych. Obecnie brakuje kompleksowej strategii, która uwzględniałaby potrzeby osób starszych w kontekście demograficznych zmian w Europie.

Kontynuujemy też nasze działania w zagadnieniach tematycznych, takich jak zatrudnienie pokolenia 55+, adekwatność świadczeń emerytalnych, promocja zdrowia i opieka długoterminowa czy cyfryzacja i dostęp osób starszych do nowych technologii, w tym usług finansowych. Chcemy, aby rozwiązania systemowe w odniesieniu do starzenia brały pod uwagę specyfikę potrzeb osób starszych.

Skoro jesteśmy przy równości… Osoby starsze w wielu obszarach życia społecznego są dyskryminowane. Indywidualnie i systemowo. Doświadczają dyskryminacji wynikającej z metryki w takich obszarach jak dostęp do dobrej jakości usług społecznych czy edukacji dostosowanej do zdolności poznawczych, a także w zakresie godnego traktowania. Często spotyka ich jeszcze dotkliwe, krzyżowe cancelowanie lub upokorzenie ze względu na płeć, kolor skóry, tożsamość seksualną. I to wszystko składa się na taki szeroko upowszechniony rodzaj dyskryminacji, który de facto w praktyce społecznej uchodzi płazem. Niby szanujemy osoby starsze, ale równocześnie traktujemy jako słabsze, a skoro słabsze, to często z wyższością. Szeregujemy ich sprawy jako mniej ważne, a artykułowane potrzeby zbywamy wzruszeniem ramion. Traktujemy po macoszemu i zgadzamy się z sytuacją zastaną, zapewne aż do momentu, gdy sami doświadczamy konsekwencji niewłaściwego traktowania. Jak bardzo powszechny jest ten problem na poziomie europejskim i jakie są tego konsekwencje?

Dyskryminacja ze względu na wiek to niestety realny problem, który występuje na wielu poziomach – również instytucjonalnym. Osoby starsze często napotykają na przeszkody w dostępie do rynku pracy, opieki zdrowotnej czy usług socjalnych. Wciąż brakuje odpowiednich mechanizmów, które zapewniłyby równy dostęp do tych podstawowych praw.

Na poziomie europejskim temat ten nadal nie jest odpowiednio priorytetyzowany. Dyskryminacja ze względu na wiek ma poważne konsekwencje – nie tylko społeczne, ale również ekonomiczne. Starsze osoby, zamiast być aktywnymi uczestnikami rynku pracy, często są z niego wypychane, a to prowadzi do strat dla całej gospodarki. Zmiana tej sytuacji wymaga nie tylko zmian w polityce, ale także w świadomości społecznej. Musimy nauczyć się postrzegać starzenie się jako naturalny i pozytywny element życia społecznego, a nie jako problem, który trzeba rozwiązać.

Podsumowując, ageizm, czyli dyskryminacja ze względu na wiek, to fakt, z którym musimy się zmierzyć. To zadanie zarówno dla instytucji unijnych, jak i państw członkowskich, aby stworzyć bardziej inkluzywne społeczeństwo, w którym każdy, niezależnie od wieku, ma równe szanse.

Jak przygotowanie, a nawet wdrożenie, odpowiednich strategii na szczeblu unijnym może wpłynąć na codzienne życie starszych kobiet i mężczyzn w Europie?
Rozumiem, że może się to wydawać kolejnym biurokratycznym dokumentem, który nie wniesie realnych zmian, ale w rzeczywistości jest inaczej. Brak oficjalnej strategii w odniesieniu do osób starszych oznacza, że nie ma spójnego podejścia do polityki wobec osób starszych na poziomie europejskim. A jest przecież wiele unijnych strategii dedykowanych rozmaitym grupom czy celom szczegółowym, które wyznaczają kierunki interwencji i zapewniają narzędzia do ich podejmowania. Kiedy zatem taki dokument powstanie, będzie on podstawą do tworzenia polityk krajowych i lokalnych. Przełoży się to na lepszy dostęp do opieki zdrowotnej, wsparcia socjalnego, systemów emerytalnych oraz opieki długoterminowej.

Dzięki europejskiej strategii, który obejmie priorytety osób starszych, będzie można rozliczać decydentów i wymagać konkretnych działań. To, co teraz jest w fazie dyskusji, może w przyszłości stać się punktem odniesienia dla całej Unii Europejskiej, a także dla państw członkowskich. Przykładem są inicjatywy takie jak wspomniany Europejski Rok Aktywności Osób Starszych, które po jego zakończeniu przełożyły się na zmiany na poziomie krajowym.

Jak widzisz przyszłość polityki senioralnej w Europie?
Przyszłość polityki senioralnej będzie wymagała większej solidarności międzypokoleniowej oraz otwartości na potrzeby starzejącego się społeczeństwa na każdym etapie życia. Powoli, ale wydaje mi się, że coraz więcej decydentów zaczyna rozumieć, że starzenie się społeczeństwa to szansa dla nas wszystkich. Naszym zadaniem jest wzmocnienie tego przekazu i wspieranie polityk, które pozwolą osobom starszym aktywnie uczestniczyć w życiu społecznym i gospodarczym. To klucz do tworzenia bardziej zrównoważonego i sprawiedliwego społeczeństwa, które nikogo nie wyklucza i które każdemu zapewnia szanse. Oczywiście polityka na rzecz osób starszych nie obejmuje tylko seniorów. To polityka międzypokoleniowa, otwarta na innowacje i nieoczywiste rozwiązania.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Przemysław Wiśniewski, Redaktor naczelny Polityki Senioralnej