Wbrew zapowiedziom plany wdrożenia tzw. bonu senioralnego nie trafiły w II kwartale roku do omówienia przez Radę Ministrów. Rząd nie prowadzi obecnie żadnej komunikacji w zakresie tego rozwiązania. Jego wprowadzenie od 1 stycznia 2026 r. wciąż wydaje się możliwe „na papierze”, natomiast w praktyce realizacji na poziomie gmin rzeczona data jest niemal nie do utrzymania. 

Bon senioralny zapowiadany był jako przełomowe rozwiązania poprawiające jakość życia setek tysięcy osób 75+ wymagających wsparcia w codziennym funkcjonowaniu poprzez zorganizowanie i opłacenie im usług opiekuńczych w gospodarstwach domowych. Zgodnie z pierwotnymi zapowiedziami bon miał zapewniać możliwość sfinansowania godzin opieki wartych nawet do 2150 zł na osobę miesięcznie. Program w skali lokalnej miały realizować gminy, a pierwsze szacunki finansowe mówiły o docelowym koszcie rozwiązania na poziomie nawet do kilkunastu miliardów złotych rocznie. Program miał również wesprzeć możliwość aktywizacji zawodowej członków rodzin seniorów o ograniczonej samodzielności – dziś zajętych wspieraniem swoich starszych bliskich, a także kreować nowe, legalne miejsca pracy w sektorze opieki. W ostatnich miesiącach wokół bonu zapadła jednak cisza.

O bonie senioralnym i wątpliwościach wobec pierwotnych założeń tego rozwiązania pisaliśmy TU

Bon senioralny – niedotrzymane terminy

Bon senioralny zapowiadany był do wprowadzenia od 1 stycznia 2025 roku, a koordynację prac nad stworzeniem rozwiązania i realizacją procesu legislacyjnego objęła minister ds. polityki senioralnej Marzena Okła-Drewnowicz. Prace nad bonem od początku opóźniały się, jednocześnie jeszcze wiosną 2024 r. urzędnicy minister zapowiadali wdrożenie rozwiązania w pierwotnym terminie. W kolejnych miesiącach roboczą datę wejścia w życie programu przesunięto na 1 stycznia 2026 roku, przy czym jego prowadzenie na poziomie gmin miało być dla lokalnych samorządów nieobowiązkowe przez pierwsze dwa lata funkcjonowania programu. 

W ostatnim kwartale 2024 r. minister ds. polityki senioralnej przeprowadziła wokół bonu rozległe konsultacje obejmujące m.in. ponad 30 lokalnych spotkań organizowanych we wszystkich województwach. Do początku lipca 2025 r. w żaden oficjalny sposób nie podsumowano tych konsultacji.

Jednocześnie jeszcze późną wiosną minister Okła-Drewnowicz zapowiadała, że projekt bonu zmierza do finalizacji. W czerwcu odbyła się międzyresortowa konferencja uzgodnieniowa, której celem było opracowanie aktualnych założeń rozwiązania, które następnie miały trafić do omówienia w ramach Komitetu Stałego Rady Ministrów. Minister ds. polityki senioralnej zapowiadała wprowadzenie tematu bonu na Komitet do końca II kwartału br., ale do końca czerwca bon nie był tam omawiany. Nie został również omówiony na obradach 3 lipca. Nie ma go również w planach do omówienia w dniu kolejnego spotkania Komitetu, czyli 10 lipca. 

Bon senioralny od 1 stycznia 2026 r. praktycznie nierealny

Wejście tematu bonu senioralnego na Komitet Stały Rady Ministrów nie kończy jeszcze obecności projektu na poziomie ustaleń rządy. Prawdopodobne jest, iż prace nad nim będą trwały kolejne tygodnie co sprawia, że gotowa ustawa o wprowadzeniu bonu trafi do parlamentu jesienią. Ustawa będzie musiała zostać przegłosowana przez sejm a następnie przez senat. W wypadku poprawek senatu cały proces wydłuży się. Na końcu zaś ustawa trafi do podpisu nowego prezydenta Karola Nawrockiego, który może ją podpisać lub podpisu odmówić. 

Obecne opóźnienia w procedowaniu bonu senioralnego sprawiają, że zakończenie procesu legislacyjnego i ewentualne uzyskanie podpisu prezydenta jest do końca 2025 roku ekstremalnie trudne (choć wciąż możliwe). Tymczasem do realnego wdrożenia bonu potrzebne są jeszcze akty wykonawcze i przygotowanie samorządów do organizacji całego systemu na poziomie lokalnym. Wprowadzenie bonu od 1 stycznia 2026 roku wydaje się więc, na obecną chwilę, realne wyłącznie „na papierze”, natomiast cały system organizacyjny do tego czasu nie będzie najpewniej gotowy. 

Bon nieobowiązkowy i na znacznie mniejszą skalę

Brak komunikacji prac nad bonem sprawia, że w zasadzie nie wiadomo jak to rozwiązanie wygląda w szczegółach na chwilę obecną. Zapowiedzi wielkoskalowego wdrożenia zostały rozbrojone jeszcze w 2024 roku gdy minister ds. polityki senioralnej przedstawiła je jako fakultatywne dla gmin przez pierwsze dwa lata działania programu. Potem oficjalnie nie komunikowano zmian w pierwotnych założeniach, ale jeszcze wiosną 2025 r. na spotkaniach branżowych minister Okła-Drewnowicz zapowiedziała, że na początku działania programu będzie on realizowany wyłącznie na obszarze chętnych do tego gmin do 40 tysięcy mieszkańców (być może pułap ten w międzyczasie się zmienił). Dodatkowo mowa była o kwalifikowalności do programu wyłącznie gmin najbiedniejszych. Takie, wciąż nieprecyzyjne, kryteria dostępowe sprawiają, że program traci swój powszechny charakter. Natomiast fakultatywność jego realizacji w niepewnych warunkach organizacyjnych powoduje obawę, że w przynajmniej pierwszym roku obowiązywania bon zostanie w prowadzonych w maksymalnie kilkuset gminach. Będzie więc rozwiązaniem o niewielkiej skali. 

System nieprzygotowany. Nic nie zrobiono w zakresie przygotowania kadr opiekuńczych

Samorządy lokalne w żaden sposób nie będą w stanie przygotować się do wprowadzenia w życie systemu jeśli miałby on zostać wprowadzony od 1 stycznia 2026 r. Wdrożenie bonu w trakcie roku budżetowego samorządów również ogranicza potencjał jego oddziaływania. Należy również zwrócić uwagę, że od powołania nowego rządu nie poczyniono żadnych ruchów na rzecz przygotowania i włączenia na rynek nowych kadr opiekuńczych, których już teraz w Polsce brakuje. Tymczasem bon senioralny miał kreować ten rynek. Brak pozyskania znaczącej liczby nowych pracowników sektora – w tym doświadczonych w opiece nad własnymi bliskimi – przez okres ostatnich kwartałów sprawia, że wiele osób stanowiących potencjalny zasób branży opieki, w międzyczasie trwale zasiliło inne sektory gospodarki a ich przywrócenie do zasobu opiekunów będzie trudne. Im mniej pracowników na rynku opieki, tym wyższe będą ich przyszłe stawki, a więc mniejsza dostępność godzin opieki nad osobami o ograniczonej samodzielności. 

Plotki: bonu nie będzie w żadnej postaci vs. bon zostanie wprowadzony później i w dużej skali

W nieoficjalnych rozmowach część branżowych organizacji wyraża wątpliwość co do wprowadzenia bonu w jakiejkolwiek postaci, przynajmniej w 2026 roku. Od urzędników ministerstw biorących udział w czerwcowej Konferencji Uzgodnieniowej nie udało nam się uzyskać żadnych komentarzy. Natomiast wśród polityków koalicji rządzącej o bonie senioralnym mówi się bardzo niewiele, co wskazuje na to, że rozwiązanie to nie jest postrzegane jako priorytetowe. Od dwóch posłów Koalicji Obywatelskiej uzyskaliśmy informacje, że bon najpewniej pozostaje w grze ponieważ jego wdrożenie jest powiązane z kamieniami milowymi KPO. Obaj rozmówcy przyznali, że bon czeka opóźnienie w realnym wdrożeniu i na początku będzie miał niską liczbę beneficjentów, a także, iż rozważany jest przegląd wszystkich aktualnych i planowanych narzędzi wsparcia osób starszych o ograniczonej samodzielności w celu zapewnienia większej dostępności świadczeń i usług. Tu jednak kluczowe są decyzje polityczne zależne od wielu czynników, a przede wszystkim nowy system organizacji prac rządu, który w najbliższych dniach przejdzie swoją rekonstrukcję.